🔴 Mam dla Was wspaniałą wiadomość! 🎉 Nowa wersja aplikacji jest już dostępna w Google Play i App Store! 🚀 👉 Jeśli masz włączone autoaktualizacje, pojawi się sama – jeśli nie, zajrzyj do sklepu i pobierz najnowszą wersję.
Co nowego? ✨ Możecie nie tylko czytać, ale również odsłuchiwać rozważania i oglądać prezentacje. 🇺🇸 🏴 Aplikacja dostępna jest także w języku angielskim pod nazwą 🌍 Gratitude Library, więc możecie polecać ją znajomym z całego świata.
🌱😊 Dobroteka towarzyszy Wam przez 365 dni w roku, oferując inspirujące cytaty, rozważania oparte na psychologii pozytywnej oraz proste ćwiczenia wdzięczności. To wyjątkowe narzędzie budowania szczęścia – dzień po dniu, krok po kroku.
💬 Teraz Wasza kolej! Napiszcie w komentarzu: 👉 Czy korzystacie bardziej z wersji tekstowej czy wideo? 👉 A może już poleciliście Dobrotekę znajomym za granicą?
♥️Z SERCA DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM WSPOMAGAJĄCYM TEN PROJEKT!
Poręczna i bardzo przyjazna książeczka „Dobroteka – Ziarna pozytywności” trafia już do pierwszych czytelników! Ogromnie mnie cieszy, kiedy dostaję takie wiadomości i zdjęcia – dziękuję Beacie za podzielenie się tą radością.
Niech te małe ziarna dobra, które znajdziecie na kartach książki, inspirują Was do pięknych dzieł i codziennych gestów, które zmieniają świat na lepsze.
Życzę owocnej lektury i wielu chwil wypełnionych światłem i nadzieją!
📍 Za chwilę wysyłam II tom „Psalmoterapii w praktyce – Lustro cierpienia” do wydawcy, czyli Edycja Świętego Pawła, a na końcu każdego tomu zapowiadam kolejny. Cała seria już zapowiada się fantastycznie! Tom drugi zapowiada tom trzeci, czyli:
🔰 ZAPOWIEDŹ: „Lustro szczęścia” (Tom 3 serii Psalmoterapia w praktyce)
Lustro szczęścia to rozmowa o tym, skąd w nas bierze się radość, dlaczego tak łatwo ją gubimy i jak odnaleźć jej źródło w słowach, które przetrwały wieki. Wracamy do Dawida nie jak do spiżowego bohatera, ale jak do człowieka z krwi i kości. Zwycięzcy, który znał smak porażki. Mistyka, który przeżywał noc serca. Kogoś, w kim odbijają się nasze rozterki, niepokój, pragnienie bliskości i pełni. Jego psalmy to nie tylko modlitwy sprzed tysięcy lat, ale lustro, w którym możemy zobaczyć odbicie własnych pytań, rozterek i tęsknoty za pełnią życia. Bo czy nie zdarza Ci się czasem czuć, że szczęście jest gdzieś tam, za horyzontem, a Ty stoisz na rozdrożu, nie wiedząc, którą drogą pójść? W tym tomie trzymamy się czterech konkretnych ścieżek, podobnie jak w poprzednich tomach. Każda prowadzi innym zakrętem, ale wszystkie spotykają się w jednym: szczęście nie jest przypadkiem. Jest wyborem, rytmem codziennych decyzji, odwagą serca i czułością wobec świata.
Psalm 1 „Szczęście i wybór” – „Błogosławiony mąż, który nie idzie za radą występnych” (Ps 1,1). To nie jest moralizatorskie kazanie, tylko brutalnie szczera prawda: szczęście nie jest dziełem przypadku. To wynik świadomych i dobrych wyborów. Codziennie stoisz przed tymi samymi drobnymi wyborami. Kiedy ktoś Cię zirytuje – eksplodujesz czy bierzesz głębszy oddech? Wieczorem sięgasz po telefon czy siadasz przy stole z rodziną? To brzmi banalnie, ale te małe momenty budują coś większego. Albo prowadzą Cię w stronę życia, które ma sens, albo… no właśnie, w którą stronę?
Psalm 133 „Szczęście wspólnoty” – „Oto jak dobrze i miło, gdy bracia żyją w zgodzie”. W czasach, gdy więcej czasu spędzasz z awatarami niż z prawdziwymi ludźmi, te słowa brzmią niemal rewolucyjnie. Nie chodzi tu o jakąś sielankę z Instagrama. Prawdziwa wspólnota to ludzie, którzy wiedzą o Twoich słabościach i zostają. Którzy potrafią powiedzieć: „Chyba się mylisz”, ale zrobią to z troską, nie z chęci udowodnienia, kto tu ma rację. Spójrz wokół siebie, czy masz takich ludzi? Czy ktoś naprawdę Cię zna, nie tylko Twoją wersję na social mediach?
Psalm 32 „Szczęście przebaczenia” – „Szczęśliwy ten, komu odpuszczono winę”. Dawid nie pisał tego z pozycji świętego na obrazku. Wiedział, co to znaczy nosić w sobie coś, co nie daje spać. Te rzeczy, które robimy w ukryciu, słowa, których żałujemy, decyzje, przed którymi uciekamy. Problem w tym, że nikt nie ucieka na zawsze przed samym sobą. Prawdziwa ulga przychodzi dopiero wtedy, gdy przestajesz udawać, że wszystko jest w porządku. Przed Bogiem, przed sobą, przed tymi, których zraniłeś. Jakie kamienie nosisz w plecaku? Bo może czas je w końcu wysypać.
Psalm 128 „Szczęście w rodzinie” – „Szczęśliwy każdy, kto się boi Pana, kto chodzi Jego drogami”. Nie brzmi jak obietnica, że życie będzie łatwe. Brzmi jak wskazówka, na czym budować, żeby dom nie runął przy pierwszym wietrze. Bo różnica między domem a fasadą jest ogromna. Dom to miejsce, gdzie możesz być sobą, gdzie Cię rozumieją, gdzie konflikty się rozwiązuje, a nie zamiatają pod dywan. Fasada tylko dobrze wygląda na zdjęciach. Na czym budujesz swoje najbliższe relacje?
Lustro szczęścia to więcej niż lektura. Każdy rozdział kończy się praktycznymi ćwiczeniami, które pomagają przełożyć mądrość psalmów na język codzienności. Bez wielkich słów, za to z konkretem, który można wziąć do ręki. Dlaczego to działa? Bo psalmy mówią językiem człowieka, a nie tylko religii. Nazwą to, co w nas rozedrgane, i zapraszają do ruchu, który uzdrawia. „Lustro szczęścia” nie obiecuje gotowych recept. To zaproszenie do doświadczenia: życia z Bogiem, który leczy, prowadzi i pokazuje, że nawet zwykły dzień może stać się drogą ku pełni. Bo szczęście to nie stan, do którego dojdziesz kiedyś tam, w przyszłości. To coś, co budujesz każdego dnia w wyborach, relacjach i chwilach, które często wydają się zwyczajne. Czy jesteś gotowy, by spojrzeć w to lustro?
Dzięki Waszemu wsparciu prace nad rozbudową aplikacji DOBROTEKA dobiegają końca! 🙏 Już niedługo Dobroteka będzie jeszcze bardziej wszechstronna i dostępna:
1. 🎧 🎥 Wersja audio i wideo – oprócz tekstów będziecie mogli słuchać i oglądać materiały do codziennych rozważań. 2. 🇬🇧 🇺🇸 Wersja angielska – aplikacja zyska nowy język, abyście mogli polecać ją także tym, którzy nie mówią po polsku.
❤️❤️❤️ Jeśli ktoś chciałby jeszcze dorzucić swoją cegiełkę, wciąż jest taka możliwość. Każda, nawet najmniejsza wpłata, przybliża mnie do celu – pokrycia kosztów nagrań, tłumaczeń i wdrożenia nowych funkcji.
🛐 #PsalmNaDzień „Pamiętaj, Panie, Dawidowi cały trud jego” (Ps 132,1).
Z jednej strony pragniemy, aby Bóg pamiętał nasze łzy, wyrzeczenia, noce nieprzespane z troski o dziecko, uczciwość w pracy, wierność w chwilach pokusy. Chcemy, by to wszystko miało sens. By nasze ciche bohaterstwo nie zniknęło w pustce. Ale równocześnie boimy się, by nie pamiętał naszych zdrad, tchórzostw, wypowiedzianych w gniewie słów, które zraniły najbliższych. Wolimy, żeby Bóg wymazał nasze ciemne karty, te momenty, o których sami nie chcemy pamiętać.
I tu objawia się paradoks Bożej pamięci. On widzi wszystko. Nic nie ginie ale pamięta inaczej niż my. Człowiek, gdy pamięta, bywa więźniem urazy, rachmistrzem win, kolekcjonerem cudzych błędów. Bóg pamięta po to, by zbawić. Nasze dobro przechowuje jak skarb, a nasze zło otacza miłosierdziem. Nie zamazuje przeszłości, lecz przemienia ją. Krzyż Chrystusa staje się dowodem, że nawet ciemne karty naszego życia mogą być wpisane w historię odkupienia. To jest pamięć, która nie potępia, lecz leczy.
🩵 PYTANIA DO SERCA: 👉 Czy jestem gotów stanąć w prawdzie przed Bogiem, wiedząc, że On pamięta wszystko – także to, co chciałbym ukryć? 👉 Jak wygląda moja własna pamięć: czy umiem zachować w sercu dobro, a przebaczyć zło, czy raczej pielęgnuję urazy? 👉 Czego tak naprawdę chcę, aby Bóg nie zapomniał o mnie, gdy przyjdzie dzień spotkania twarzą w twarz?
📍 To, czego się boisz, że Bóg zapamięta, może stać się miejscem Jego największej łaski. 📍 Największą wolnością jest zgodzić się, by Bóg pamiętał całe twoje życie – bo tylko wtedy On może je w pełni odkupić.
✍️💛 Dziś miałem wielką przyjemność podpisać autorskie egzemplarze dla wszystkich, którzy zamówili moją książkę „Dobroteka – ziarna pozytywności”!
Z prawdziwą radością spędziłem czas w Wydawnictwie Serafin, osobiście podpisując każde zamówienie.
Jeśli i Ty chciałbyś mieć swój egzemplarz z dedykacją i autografem – to ostatni moment! Książkę możesz zamówić bezpośrednio u wydawcy: Wydawnictwo Serafin.
Zdarza mi się, że czytam psalm i… nic. Żaden werset nie porusza, nie zostaje we mnie żadna treść. W tym tygodniu modlę się Psalmem 132 i szczerze mówiąc – nie „iskrzy” między mną a tym tekstem. A jednak trwam. Dlaczego? Bo modlitwa to nie zawsze emocje, ale wierność. Modlę się nim za siebie i za Was i chcę podzielić się kilkoma zasadami, które mi w takich chwilach pomagają:
1) 💪 TRWAJ mimo wszystko. Nie każda modlitwa niesie od razu pocieszenie. Czasem to po prostu wierne bycie przed Bogiem. 2) ⏰ UFAJ procesowi. Nie wszystko dzieje się od razu. Gdy w ramach 1W1 modlimy się psalmem przez cały tydzień, światło może przyjść dopiero w kolejnych dniach. Fundamenty buduje się powoli. 3) ❤️ LICZ swoją WIERNOŚĆ. To ona w modlitwie jest często cenniejsza niż nasze poruszenia czy emocje. 4) 🌱 PAMIĘTAJ o OWOCACH dla innych. Psalmy to modlitwa całego Kościoła. Nawet jeśli mnie nie dotykają, wiem, że wypowiadam słowa, którymi od wieków modlą się inni – to daje poczucie wspólnoty. 5) 🏗️ BUDUJ CHARAKTER. To ćwiczenie serca. Uczę się nie szukać w modlitwie tylko „swoich” przeżyć, ale otwierać serce na Boga takim, jaki jest.
🙏 Dlatego choć Psalm 132 na razie zostaje „suchy”, wierzę, że Bóg może nim działać – we mnie i w Was.
Takie doświadczenie uczy nas, że prawdziwa modlitwa nie jest szukaniem uczuć, ale szukaniem Boga samego.
Czasem zdarza się, że modlitwa staje się jak rozmowa ze ścianą. Siadasz, otwierasz Pismo Święte, a słowa pozostają martwe. Wersety, które innym wydają się natchnione, w twojej duszy nie wywołują żadnego echa. To doświadczenie pustki, które bywa niezwykle frustrujące, a w kontekście modlitwy psalmami może być szczególnie dotkliwe. Próbujesz modlić się słowami, które przez wieki karmiły serca mistyków i świętych, ale one nie chcą spłynąć do twojego wnętrza. To jednak nie jest powód do rezygnacji, lecz do głębszej refleksji nad naturą samej modlitwy.
To, co nazywamy „pustką” w modlitwie, nie jest oznaką duchowej porażki. Wręcz przeciwnie, często bywa testem naszej dojrzałości i autentyczności. W psychologii, podobne zjawisko opisuje się jako etap w procesie uczenia się, w którym początkowy entuzjazm i łatwość zastępuje okres wytężonej pracy bez natychmiastowych nagród. Taka modlitwa, pozbawiona widocznych owoców, może budować głębsze fundamenty wiary, które nie są zależne od emocji czy doraźnych korzyści.
Zasada pierwsza: Trwaj mimo wszystko – poza emocjami i intelektem
Kluczową zasadą, którą warto przyjąć, jest wierność. Modlitwa nie jest tylko i wyłącznie przeżyciem emocjonalnym czy intelektualnym, ale przede wszystkim aktem woli, decyzją o byciu z Bogiem niezależnie od odczuć. Jak pisał o tym Henri Nouwen (1998) w swojej książce Zraniony uzdrowiciel, autentyczna modlitwa to nie tyle mówienie, co „trwanie w obecności Tego, który nas kocha” (s. 132). Czasem to trwanie jest bolesne, jak trwanie pod krzyżem. W takich chwilach modlitwa staje się jak sianie ziarna w jałową glebę. Nie widzimy natychmiastowych rezultatów, ale ufamy, że Bóg w swojej Opatrzności z czasem sprawi, że wykiełkuje coś cennego.
W psalmie 132 modlący się zwraca uwagę na postawę Dawida, który ślubował: „Nie wejdę do namiotu, w którym mieszkam, ani nie położę się na łożu mojego posłania, ani snu nie użyczę mym powiekom, dopóki nie znajdę miejsca dla Pana, mieszkania dla Mocarza Jakubowego!” (Ps 132, 3-5). To nie jest modlitwa o natchnienie czy poczucie bliskości, ale o wytrwałość i determinację. Dawid nie czekał na emocje, ale działał w wierności swojej obietnicy. W momentach pustki modlitwa to nie oczekiwanie na „poruszenie”, lecz świadome podjęcie tego samego trudu, co Dawid – budowania miejsca dla Boga w sercu, nawet gdy wydaje się, że jest ono puste.
Zasada druga: Fundamenty kładzie się w ciszy
Modlitwa, która nie porusza, ma ogromne znaczenie budujące. Działanie duchowe nie zawsze jest natychmiastowe i spektakularne. Często jest to proces powolnego „układania cegieł”, o którym pisał Thomas Merton (1973) w Siedmiopiętrowej górze, podkreślając, że duchowy rozwój często odbywa się w niewidoczny sposób, a efekty widoczne są dopiero po dłuższym czasie. W ten sposób modlitwa w pustce staje się solidnym fundamentem, na którym buduje się życie duchowe, wolne od „duchowego konsumpcjonizmu”.
Kiedy przez tydzień modlimy się tym samym psalmem, jak na przykład psalmem 132, i nie odczuwamy niczego, nie oznacza to, że nasza modlitwa jest bezowocna. Mimo braku wyraźnych emocji, słowa te, niczym rzucane ziarno, wnikają w podświadomość i zmieniają perspektywę. Nawet jeśli w danym momencie nie ma „światła”, nie wiemy, kiedy to światło przyjdzie. Może to nastąpić za dzień, miesiąc, a nawet rok, gdy w zupełnie innej sytuacji, ten sam werset nagle rozjaśni naszą drogę.
Zasada trzecia: Wierność jest miarą miłości
Modlitwa w pustce pozwala nam ćwiczyć wierność, która jest kluczowym elementem dojrzałej miłości. W relacji z drugim człowiekiem miłość nie polega tylko na odczuwaniu „motyli w brzuchu”, ale na wierności w chwilach trudnych, w chorobie czy zmęczeniu. Podobnie jest z Bogiem. Modlitwa bez pociechy uczy nas bezinteresowności. Nie modlimy się, aby coś poczuć, ale dlatego, że Bóg jest Bogiem i jest godzien uwielbienia. Wierność w takich momentach jest świadectwem, że modlitwa nie jest dla nas narzędziem do zdobycia uczuć, ale wyrazem bezinteresownej relacji. Jest to postawa, którą Jan od Krzyża (1991) nazwał „ciemną nocą duszy” – okres, w którym wszelkie duchowe pociechy są odebrane, aby wiara mogła wzrastać w czystości, wolna od egoistycznych pobudek.
Po czwarte: Modlitwa to wstawiennictwo
W modlitwie nie chodzi tylko o naszą własną relację z Bogiem. Modląc się psalmem, nawet jeśli do nas nie przemawia, modlimy się słowami, które wypowiadał Jezus i Kościół. Stajemy się częścią wspólnoty, która modli się od wieków. W modlitwie „pustej” możemy się zjednoczyć z tymi, którzy także przechodzą duchowe „susze”, a co najważniejsze – z Chrystusem w Jego modlitwie w Ogrójcu. On także modlił się, a Jego modlitwa była pełna ludzkiej udręki, bez poczucia natychmiastowej pociechy. „Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!” (Łk 22, 42). To jest modlitwa wierności, modlitwa wstawiennicza za innych i za siebie, nawet gdy brak nam sił. W modlitwie psalmem 132, która mówi o świątyni i o pokoleniach, wstawiamy się za Kościół i za tych, którzy szukają Boga.
Po piąte: Modlitwa buduje naszą duchową dyscyplinę
Modlitwa bez pociechy buduje duchową dyscyplinę. Zamiast czekać na natchnienie, uczy nas regularności i wytrwałości. Tak jak w sporcie czy w nauce, prawdziwe mistrzostwo osiąga się nie w chwilach euforii, ale poprzez systematyczne, codzienne ćwiczenie. W ten sposób modlitwa w pustce staje się szkołą charakteru, która uczy nas nie tylko cierpliwości, ale także pokory. Uświadamia nam, że nie jesteśmy panami duchowych doświadczeń, a wszelkie pocieszenia są darem, a nie czymś, na co zasługujemy. To doświadczenie uczy nas, że prawdziwa modlitwa nie jest szukaniem uczuć, ale szukaniem Boga samego.
Moja nowa publikacja „Ziarna pozytywności” jest już dostępna!
To zbiór krótkich, treściwych i inspirujących myśli z pytaniami do refleksji – idealnych na codzienną dawkę światła. Poręczne, estetyczne, pięknie wydane – w sam raz dla siebie i jako prezent dla kogoś bliskiego. 🎁
📖 Jutro w wydawnictwie podpisuję pierwsze egzemplarze.
📦 Wysyłka ruszy pełną parą już jutro lub po niedzieli. Można zamawiać już teraz – naprawdę warto! 👉 https://e-serafin.pl