Piotr Kwiatek OFMCap

PRZEBUDZENIE…

✨ W tym odcinku dzielę się moją drogą: od odfajkowanego brewiarza do psalmów, które stały się żywym językiem Ducha.

🔑 Poznaj pięć kluczy – od egzystencjalnego czytania po kontemplację – i zobacz, jak pozwolić Bogu czytać twoje życie przez psalmy.

📖 Co zrobić, by psalmy przestały być rutynowym recytowaniem, a stały się modlitwą, która naprawdę przemienia?

Rozmowy o psalmach

📖✨ Do naszej biblioteczki „Rozmowy o Psalmach” dodałem 3 wyjątkowe psalmy: Ps 22Ps 23 oraz Ps 51.
Serdecznie zachęcam, aby je odsłuchać – nie tylko w kontekście modlitwy 1W1.

🙏 Niech to będzie inspiracja na dobry dzień!
🫶 Pamiętajcie też o subskrypcji kanału Piotr Kwiatek, bo regularnie pojawiają się tam nowe odcinki!

Pięknego dnia! 🌞✨

https://www.youtube.com/@piotrkwiatek9170/playlists

🎧 Nowe „Rozmowy o Psalmie” już dostępne!

🙏 🟢 Dziś oddaję w Wasze ręce kolejne cztery „Rozmowy o Psalmie”, tym razem skupiające się na Psalmach 15, 16, 17 i 18.

🔗 https://www.youtube.com/@piotrkwiatek9170/videos

Zastanawiam się, czy ktoś z Was w 1W1 aktualnie modli się tymi psalmami? Mam nadzieję, że moje opracowania przy wykorzystaniu dzisiejszej technologii pomogą Wam jeszcze głębiej zrozumieć ich tekst i odkryć ich znaczenie w Waszej osobistej modlitwie.

#Psalmy #RozmowaoPsalmie #Modlitwa #Wiara #Biblia

🔵🟢🟡🔴🟣 5 WIELKICH ODKRYĆ

5 WIELKICH ODKRYĆ – fragment z przygotowywanej książki „Psalmoterpia w praktyce”.

„Dawniej, jako zakonnik, czytałem psalmy trochę z poczucia obowiązku — ot, pobożna lektura, odfajkowany brewiarz, wersety, które znałem na pamięć, ale tak naprawdę nie wiedziałem, co z nimi zrobić. Modliłem się nimi, ale częściej je recytowałem, niż rzeczywiście słuchałem, co mówią. Dopiero od czasu mojego przebudzenia — kiedy powstała wspólnota 1W1, czyli „jeden psalm za wszystkich, wszystkie psalmy za jednego” — zacząłem rozumieć, że psalmy to nie muzeum starożytnych westchnień, ale żywy język Ducha. Język, który — jeśli Mu na to pozwolę — potrafi wywrócić moje życie do góry nogami. Kiedy zmieniłem sposób modlitwy psalmami — a raczej, kiedy pozwoliłem, żeby to one zaczęły modlić się przeze mnie — odkryłem pięć kluczy. Bez nich wszystko wcześniej było jak czytanie listu bez otwierania koperty. Teraz wiem, że te słowa naprawdę żyją — i życiem, i ogniem.

🔵 Po pierwsze: egzystencjalne czytanie psalmów

Brzmi poważnie, ale to nic innego jak czytanie siebie w psalmie — i odwrotnie. Te słowa nie są tylko o Dawidzie sprzed tysięcy lat i jego walce z królem Saulem. One są o moim strachu, moim wstydzie, mojej nadziei. Każdy wers jest jak lustro: Zobacz, to też twoja historia. Jak pisze Brueggemann (1984): „Psalm staje się wehikułem ludzkiej egzystencji”(s. 19). Egzystencjalne czytanie psalmów to zgoda na to, że te starożytne słowa mają prawo mówić o mnie — że moje życie wcale nie jest tak inne, jak lubię myśleć. Kiedy Dawid skarży się, że został zdradzony przez najbliższych, nie chodzi tylko o dwór królewski — chodzi o moją zranioną przyjaźń. Gdy prosi o wybawienie z przepaści, to nie tylko obraz groty, ale ciemna noc mojego lęku, w której szukam światła.
Czytanie egzystencjalne to dialog: psalm mówi — ja odpowiadam. Jego lament staje się moim lamentem, jego nadzieja — moją nadzieją. Wtedy psalm przestaje być muzealnym eksponatem, a staje się oddechem, modlitwą, czasem krzykiem. Staje się czymś, co trwa we mnie, nawet jeśli zamknę Biblię. To dlatego ten sposób czytania jest wymagający — bo nie pozwala pozostać obok. Zamiast obserwować Dawida zza szkła, muszę wejść do jaskini razem z nim i usłyszeć echo własnego głosu.

🟢 Po drugie: paschalne czytanie i modlitwa psalmami

Tu jest coś, co jest dla mnie — i chyba dla wszystkich wierzących w Chrystusa — kluczowe. Przez lata myślałem: psalmy — modlitwa Żydów, modlitwa Starego Testamentu. Piękne, poetyckie, ale przecież Chrystus przyszedł później, więc czy te wersy mają jeszcze coś do powiedzenia po Zmartwychwstaniu?
Tymczasem Ojcowie Kościoła od samego początku czytali psalmy przez pryzmat Paschy — przejścia przez śmierć do życia. Każdy lament, każdy krzyk rozpaczy, każda modlitwa z otchłani ma w Chrystusie odpowiedź. Każdy wers o grobie ma swoją drugą stronę: pusty grób. Jak pisał Augustyn: „Chrystus jest kluczem do Pisma” (n.d./1956). Bez Niego psalmy są jak drzwi, które pozostają zamknięte — z Nim otwierają się na pełnię nadziei.
Paschalne czytanie psalmów to nie jest zaprzeczenie ich bólu. To nie jest tania pociecha w stylu: „Nie przejmuj się, wszystko będzie dobrze.” Wręcz przeciwnie — to pozwolenie lamentowi wybrzmieć w całej grozie, a jednocześnie pewność, że ciemność nie ma ostatniego słowa. Kiedy Dawid pisze: „W cieniu Twoich skrzydeł się schronię, aż minie nieszczęście” (Ps 57,2), ja słyszę w tym echo Chrystusa, który przeszedł przez śmierć, żeby ukryć mnie w swoim Zmartwychwstaniu. Dlatego modlitwa psalmami jest modlitwą Kościoła — i Kościół modli się nimi codziennie. One uczą mnie, jak przejść przez własny Wielki Piątek i dotrzeć do poranka Zmartwychwstania. Gdy boję się, powtarzam: Tak, Dawid się bał — ale ja wiem więcej. Znam Tego, który w Ogrodzie Oliwnym powtarzał Dawidowe: „Boże mój, czemuś mnie opuścił?” — i przeszedł przez to aż do światła. Moje „Panie, ratuj!” zawsze spotyka się z odpowiedzią: Już cię uratowałem. Dlatego paschalne czytanie psalmów jest dla mnie nie tylko modlitwą, ale wyznaniem wiary: lament zmienia się w pieśń chwały, a mrok ustępuje światłu.

🟡 Po trzecie — ucieleśnienie psalmów

I tu wchodzimy najgłębiej. To coś więcej niż egzystencjalne lustro czy paschalna perspektywa. Ucieleśnienie to moment, w którym psalm przykleja się do skóry. Przestajesz go tylko rozumieć — zaczynasz go czuć. Nie intelektem, nie teorią, ale sercem, trzewiami, napięciem mięśni, drżeniem rąk. Kiedy modlisz się wersami, które krwawią razem z tobą, one wchodzą pod skórę. I tam zostają. To jest ta różnica: możesz wiedzieć, że „Pan jest moim pasterzem” — możesz recytować to w kościele, możesz mieć to napisane na ścianie — a możesz to przeżyć, kiedy wszystko się wali. Kiedy siedzisz w pustym pokoju, światła zgasły, telefony milczą, a ty nagle rozumiesz, że naprawdę nie jesteś sam. Wtedy te słowa nie są już cytatem. Są twoim oddechem.
Ucieleśnienie to nie jest teoria — to jest historia twojego życia zapisana psalmem. To jest moment, w którym modlitwa przestaje być czynnością, a staje się miejscem zamieszkania. Nie odmawiasz psalmu — ty jesteś psalmem. Już nie recytujesz go z pamięci — on staje się tobą, a ty nim. Jesteś Dawidem, który krzyczy z jaskini. Jesteś autorem lamentu, który z łzami pisze: „Z głębokości wołam do Ciebie, Panie”. I właśnie tym zajmiemy się tutaj: tym trzecim kluczem — ucieleśnieniem psalmów. Bo jeśli raz pozwolisz psalmowi wejść w swoje ciało, nie ma już powrotu do suchego czytania. Nie da się już czytać ich tak, jakby były tylko starożytną poezją. Od tej pory każdy wers to blizna — przypomnienie, że byłeś tam, w dolinie cienia śmierci, i przeszedłeś. Każdy wers to oddech — znak, że Bóg naprawdę mówi w tobie. Każdy wers to dowód, że Duch Święty działa — nie w książkach, nie tylko w świątyniach, ale w twojej skórze, w twoim sercu, tu i teraz. Ucieleśnione psalmy nie są już modlitwą z przeszłości. Są twoim życiem, które staje się modlitwą.

🔴 Po czwarte — modlić się życiem

To może brzmieć prowokacyjnie: „Mam się modlić życiem, a nie psalmami?” Przecież ta książka jest o psalmach! Ale dla mnie to wcale nie jest sprzeczność — to jest sedno. Modlitwa psalmami jest szkołą modlitwy. Szkołą języka serca. Szkołą ciszy i krzyku. Szkołą, w której uczysz się obcego alfabetu — żeby w końcu zacząć pisać własne zdania.
Nie chodzi o to, żeby porzucić psalmy. One są darem i przewodnikiem. Ale ich celem nie jest, żebyś całe życie czytał tylko cudze słowa. One mają otworzyć drzwi — do modlitwy twoim własnym życiem. Mają ci pokazać, że Bóg słyszy twoje „Panie, ratuj!” zanim jeszcze otworzysz usta, bo ono mieszka w tobie.
Co to znaczy modlić się życiem? To znaczy, że wszystko — dosłownie wszystko — może stać się treścią twojej modlitwy. Twój styl jazdy samochodem do pracy. Nerwy, kiedy stoisz w korku. Spotkanie z nieznajomym na przystanku, który powiedział jedno zdanie, ale ono nie daje ci spokoju. Wiadomości w telewizji, które budzą w tobie strach albo złość. Krótka rozmowa telefoniczna ze znajomym. Twój ból głowy, który przypomina ci o twojej kruchości. Twoje rozproszenie, twój śmiech, twoja zmęczona cisza wieczorem. Modlitwa życiem to nie jest wielki mistycyzm zarezerwowany dla mnichów. To jest praktyka, w której odkrywasz, że Duch Święty nie mieszka tylko w wersach psalmów — On mieszka w tobie, w twoim chaosie i codzienności. I w tej codzienności szepcze słowa, których czasem nie potrafisz jeszcze wypowiedzieć.
Kiedy psalmy zaczną oddychać razem z tobą, uczą cię, że ty sam jesteś psalmem. Że twoje życie — bez upiększeń i filtrów — jest modlitwą, jeśli pozwolisz Bogu je czytać. I że czasem, zamiast sięgnąć po kolejny tekst, wystarczy wziąć głęboki oddech i powiedzieć: „Oto jestem.” Nie chodzi więc o to, żeby zostawić psalmy na półce. Chodzi o to, żeby nimi nasiąknąć tak, by twój zwyczajny dzień stał się ich przedłużeniem. I żebyś w końcu zrozumiał, że Bóg nie potrzebuje tylko twoich słów — On chce twojego życia.

🟣 Po piąte — droga do kontemplacji

Kolejne wielkie odkrycie związane z psalmami to dla mnie droga, którą rozumiem jako zaproszenie — otwarcie drzwi do kontemplacji. Choć my, zakonnicy, modlimy się psalmami często i dużo — pięć razy dziennie po trzy psalmy: jutrznia, modlitwa w ciągu dnia, godzina czytań, nieszpory, kompleta — to przecież w życiu duchowym nie chodzi o ilość odmówionych słów, ale o ich jakość i głębię spotkania z Bogiem.
Moim doświadczeniem, które odkrywam szczególnie w czasie formacji 1W1, jest modlitwa psalmem w kontekście całego tygodnia. Jeden psalm — czasem nawet jedno jedyne słowo — wystarcza, by mnie poruszyć i zatrzymać na długo. Nie odczuwam wtedy potrzeby „dokładania” kolejnych słów czy treści. To jest modlitwa prostoty — nie chodzi o zwalczanie brewiarza ani o rezygnację z liturgii godzin, ale o trwanie przy usłyszanym słowie.
To trochę jak z jedzeniem: nie tylko jemy różne pokarmy, ale i w różnych ilościach. Są ludzie, którym wystarczy niewiele, by żyć i być sytymi, a inni potrzebują więcej. Tak samo w modlitwie — jedno słowo, jeśli dotknie serca i Duch Święty je ożywi, może stać się jak świąteczny stół, który syci przez cały tydzień. Właśnie w taki sposób psalmy mogą prowadzić do kontemplacji — modlitwy prostoty, gdzie słowa przestają być istotne, a emocje milkną, bo najważniejszy jest już tylko Bóg. W psalmach widać to w zachwycie: w Psalmie 139, pełnym zdumienia nad Bogiem, czy w Psalmie 8, który wyraża podziw dla Bożego dzieła. Widać to też w psalmach chwały, które — inaczej niż dziękczynienie — nie skupiają się na nas i naszym dobru, lecz całkowicie na Bogu. Modlitwa psalmami prowadzi więc od egocentryzmu do teocentryzmu — od skupienia na sobie do skupienia na Nim. Przestaje się liczyć moje „ja” i ilość wypowiadanych słów — ważne staje się to, co Bóg czyni w mojej duszy.
Warto wypływać na głębię. Jeśli pozwolimy psalmom poprowadzić się w tę drogę, odkryjemy, że modlitwa psalmami nie zatrzymuje się tylko na poziomie modlitwy egzystencjalnej, paschalnej czy emocjonalnej, ale może nas doprowadzić aż do kontemplacji — modlitwy ciszy, w której wszystko inne zanika, a pozostaje tylko Bóg. Wierzę, że to jest ostateczny cel modlitwy: zjednoczenie z Bogiem.

„Ucieleśnienie psalmu”

📘 W mojej najnowszej książce „Psalmoterapia w praktyce” (tytuł roboczy) przedstawiam koncepcję ucieleśnienia psalmów. Co o tym myślicie? Macie może własne przykłady „ucieleśnienia psalmu”? Na końcu podaję jeden z wielu.

„Można czytać psalmy — i można je nosić w sobie jak tatuaż, który czasem piecze, a czasem koi. Kto raz spróbował, ten wie: nie chodzi o recytowanie starohebrajskiej poezji na głos w zimnym kościele, ale o moment, w którym słowa sprzed tysięcy lat zaczynają bić rytmem twojego serca. Ten fenomen — nazwijmy go „ucieleśnieniem psalmów — jest czymś więcej niż zrozumienie i zachwyt nad psalmem. To praktyka intymna, bezpośrednia i niezmiernie osobista. Psalm przestaje być literą, a staje się oddechem.

Definicja:
Ucieleśnienie psalmu – to głębokie, osobiste i intymne doświadczenie ich treści, które splata się z konkretnymi wydarzeniami i emocjami z twojego życia. Nie jest to jedynie intelektualne zrozumienie tekstu, ale raczej przeżycie go na poziomie serca i duszy, tak że psalm staje się lustrem dla twoich własnych doświadczeń i jednocześnie drogowskazem w ich przeżywaniu. To moment, gdy starożytne słowa nabierają nowego, żywego znaczenia, stając się częścią twojej osobistej historii.

Oto przykład:
Początek pandemii. Cisza w pustych ulicach, strach, który kładł się cieniem na wszystkim. Jeden z naszych braci zakonników w wieku 48 lat w ciągu tygodnia umiera — nagle, cicho, za szybko. I wtedy wersety psalmu 27 wyskoczył jak z ukrycia: „Pan światłem i zbawieniem moim: kogóż mam się lękać? Pan obroną mojego życia: przed kim mam się trwożyć? […] choćby wybuchła przeciw mnie wojna, nawet wtedy będę pełen ufności […] Choćby mnie opuścili ojciec mój i matka, to jednak Pan mnie przygarnie” (Ps 27). Brzmi patetycznie? Tylko dla kogoś, kto nigdy nie modlił się tymi słowami, siedząc samotnie w izolatce realnie lękając się o utratę życia. Wtedy te wersety nie są cytatem — są tarczą, nijako przenikają do systemu świadomości. Jakby Bóg sam szeptał: Nie bój się. Jestem tu. Kto raz tego doświadczył, ten już wie, że psalm to nie jest tekst. To jest wspomnienie ciała. Każda emocja przypięta do wersetu. Kiedy dzisiaj słyszę Psalm 27, nie myślę o Dawidzie ani jego wrogach. Myślę o pandemii i szerzej o strachu. I o tym, że Bóg jednak potrafi skleić popękane serce, je uzdrowić i dać nadzieję oraz siłę.

Ucieleśnienie psalmu to świadectwo żywej relacji ze Słowem, które jest dynamiczne i zdolne do przemiany. Pozwala ono na autentyczne spotkanie z pragnieniami, lękami i nadziejami dawnych psalmistów, jednocześnie odnajdując w nich echo własnych doświadczeń. To proces, który sprawia, że modlitwa staje się nie tylko wypowiadaniem słów, ale prawdziwym przeżywaniem ich mocy w twojej codzienności” (Piotr Kwiatek).

🕊️ Ikona Krzyża 1W1 – „UMIŁOWANY – Chrystus, Dawid, Człowiek”

Zatrzymaj się na chwilę i wejdź w głębię modlitwy z ikoną, która łączy Dawida – psalmistę i proroka – z Chrystusem, Człowiekiem i Zbawicielem. To wyjątkowe dzieło, powstałe z inspiracji br. Piotra Kwiatka i namalowane przez br. Marcina Świądra, jest nie tylko ikoną – to katecheza, która trwa.

🙏 To zaproszenie do modlitwy Psalmami – wołania serca do Boga, który nas widzi i zna. To przestrzeń do osobistej kontemplacji, odkrywania łaski i nadziei, że Krzyż nie jest końcem, ale bramą do Zmartwychwstania.

💚 Niech ta ikona – okno do Nieba – pomoże Ci odkrywać Miłosierdzie, które Bóg hojnie rozlewa na każdego z nas.

✨ MATEMATYKA DUSZY


#PsalmNaDzień
„Zaiste jeden dzień w przybytkach Twoich lepszy jest niż innych tysiące…” ( Ps 84,11)

Psalmista przypomina nam coś, co łatwo zgubić w codziennym pędzie: jeden dzień z Bogiem wart jest więcej niż tysiąc dni bez Niego. 🕊️ W świecie, który mierzy wartość ilością krajów odwiedzonych, metrażem domu, awansem czy lajkami, Bóg podsuwa inne równanie.

Jezus w domu Marty i Marii pokazał, że godzina u Jego stóp jest cenniejsza niż cały dzień zabiegania. 🪷 Czas z Bogiem nie potrzebuje wielkich murów – możesz Go spotkać w ciszy autobusu, na szpitalnym korytarzu czy podczas zwykłego spaceru. 🌳

🙏 Pytania do serca:
❓ Czy potrafię wybrać to, co naprawdę ważne?
❓ Gdzie gubię Bożą obecność w imię sukcesu?

💡 „Dla duszy bardziej opłaca się minuta ciszy z Bogiem niż tysiąc godzin krzątania się bez Niego.” ✨ Gdy świat liczy wszystko w walutach i statystykach, Bóg uczy liczyć czas sercem.

🎧 PODCAST (10): MODLITWA GŁĘBI – BOŻA TERAPIAM

W tym odcinku zapraszam Cię do odkrycia mocy Modlitwy Głębi – wyjątkowej praktyki chrześcijańskiej, która otwiera serce na uzdrawiającą obecność Boga i pomaga doświadczyć prawdziwej odnowy duchowej. Na podstawie książki br. Piotra Kwiatka OFMCap „USKRZYDLIĆ DUCHOWOŚĆ” wspólnie zajrzymy w samo sedno chrześcijańskiej kontemplacji. Dowiesz się m.in.:

✨ Dlaczego religia bez życia wewnętrznego traci sens

✨ Jak odkryć na nowo bogactwo kontemplacyjnej tradycji Kościoła

✨ Co znaczy, że modlitwa to nie teoria, ale osobiste doświadczenie

✨ Jakie są biblijne i monastyczne korzenie Modlitwy Głębi

✨ Na czym polega ta forma modlitwy i jak praktykować jej 4 kroki

✨ Czym Modlitwa Głębi różni się od relaksacji, techniki czy medytacji Wschodu

✨ Jakie owoce duchowe przynosi – od pokoju serca po głębszą relację z Bogiem 💬 „Kontemplacja to zauważanie i trwanie w doświadczeniu miłości Boga, która przemienia całe nasze życie.”

✨ ZAPOWIEDŹ!

✨ „Dobroteka” i „Psalmoteka” – książkowe wydania już w tym roku! Z ogromną radością i ekscytacją dzielę się dziś ważną nowiną.
✨Już w tym roku na rynku wydawniczym pojawią się dwie wyjątkowe pozycje:

❤️ „DOBROTEKA” – wreszcie w formie tradycyjnej, pięknej książki, którą będziecie mogli trzymać w dłoniach i zagłębiać się w jej treść!
❤️ „PSALMOTEKA” – kolejna perełka, która znajdzie swoje miejsce na Waszych półkach i w codziennej lekturze.
To publikacje, które niosą ze sobą dobro, inspirację i głębię duchowych poszukiwań.

🌟 STAROŚĆ NIE ZWALNIA Z MISJI!

#PsalmNaDzień
„Lecz i w starości, i w wieku sędziwym nie opuszczaj mnie, Boże,
gdy moc Twego ramienia głosić będę, całemu przyszłemu pokoleniu – Twą potęgę” (Ps 71,18).

🌿 Dla świata starość to czas chowania marzeń do szuflady. Dla Boga – to megafon! Abraham usłyszał głos Boga, gdy włosy miał bielsze niż śnieg. Mojżesz wyprowadził lud z niewoli, gdy ręce drżały bardziej niż kiedykolwiek. Symeon i Anna – staruszkowie, którzy zobaczyli Mesjasza, zanim ich oczy na zawsze się zamknęły. Dziś emeryci karmią gołębie – ale mogą karmić wiarą tych, którzy gubią ją szybciej niż drobne z portfela. Największym darem, jaki można dać młodemu pokoleniu, nie jest spadek ani mądrościowe przemowy, ale żywa wiara, która pokazuje, że Bóg działa do ostatniego tchnienia

🌿 Jezus powiedział: „Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz” (J 21,18). W Królestwie Bożym nikt nie przechodzi na emeryturę. .

❓ PYTANIA DO SERCA
1️⃣ Co jeszcze możesz zrobić, żeby Twoje siwe włosy były świadectwem, nie wymówką?
2️⃣ Kto czeka dziś na Twoje słowo, którego Ty się wstydzisz wypowiedzieć?
3️⃣ Czy młodzi widzą w Tobie kogoś, kto umie umierać żyjąc – i żyć umierając?

💡 Nie składaj żagli. Bóg ma jeszcze port, do którego chce Cię doprowadzić. ⚓
🙏 Niech nasze ręce, choć słabsze – wskazują mocniejszego niż my: Boga.

Błogosławionego dnia w łączności w 1W1