Dziś pochylamy się nad Psalmem 139 oraz Psalmem 63.
„Przenikasz i znasz mnie Panie”.
W modlitwie psalmisty odnajdujemy głęboką prawdę: tak jak Dawid, tak i każdy z nas jest niezwykłą mieszaniną „światła i cienia” — jak pięknie powiedział papież Franciszek.
Może właśnie ta owieczka na zdjęciu tak cudownie oddaje tę wewnętrzną złożoność człowieka — kruchość, niewinność, ale też tajemnicę wielkości i piękna…
🛐 #PsalmNaDzień „Wróć, moja duszo, do swego spokoju, bo Pan ci dobrze uczynił” (Ps 116,7).
🗣️ „Wróć, moja duszo…” – mówi człowiek nie do świata, nie do Boga, ale do siebie. Do wnętrza, które zbłądziło. To jak głos matki wołającej dziecko, które wybiegło z domu i nie wraca od kilku godzin. Psalmista wie: dusza się gubi. Ucieka w nadgodziny, alkohol, słodkie pocieszacze, seriale na Netfliksie, perfekcjonizm i rygoryzm, bierne scrollowanie ekranu, w nieustanne „muszę” i „jeszcze tylko to”… Ale to nie są schrony. To labirynty.
🚫 Spokój nie czeka za rogiem sukcesu, ani w czekoladzie, ani w kieliszku włoskiego wina, ani w następnym awansie czy w tysiącach lajków na Facebooku. ✨ Spokój jest tam, gdzie był zawsze – w obecności Boga. A tę obecność można odnaleźć w sobie. Bóg przychodzi cicho: przez modlitwę, uśmiech przyjaciela, chwilę milczenia, spojrzenie dziecka, przez słowo, które rozświetla ciemność. Może nie zauważyłeś.
🛤️ Wrócić do spokoju to uwierzyć, że Bóg był wierny – i wciąż jest – nawet gdy ty byłeś daleko i przestałeś być wierny. Powrót nie jest słabością. To akt odwagi. Jak powrót do domu po latach. Każdy z nas nosi w sobie syna marnotrawnego. I każdy musi czasem sam siebie zaprosić do powrotu.
💬 – Gdzie dziś ucieka Twoja dusza, choć ciało siedzi spokojnie przy biurku? 💬 – Czy potrafisz nazwać dobro, które już ci się przydarzyło – bez „ale” i bez „za mało”? 💬 – Co by się stało, gdybyś dziś wziął dzień wolny… od lęku?
💗 Pokój to nie nagroda za perfekcję – to dowód na to, że już jesteś kochany. Bóg nie czeka w przyszłości. On już „tu i teraz” – tam, gdzie ty jesteś.
Książki są dla mnie ważne. Pisanie to nie tylko praca — to sposób, w jaki patrzę na świat, słucham, modlę się. To próba uchwycenia tego, jak Bóg działa w moim życiu. Ale są rzeczy, które nie mieszczą się w słowach. Historie zbyt kruche, zbyt osobiste, albo po prostu takie, które potrzebują innego formatu niż papier.
🕊️📖 Dlatego postanowiłem podzielić się z Wami kilkoma krótkimi historiami zza kulis mojej twórczości. Kilka słów o tym jak powstawały niektóre teksty, co mnie wtedy poruszało, jak Bóg prowadził mnie przez proces twórczy, przez pytania, ciszę, zachwyt.
Bo pisanie dla mnie to nie tylko dzielenie się wiedzą. To sposób, by dzielić się łaską. By ktoś inny, gdzieś tam po drugiej stronie słów, usłyszał coś ważnego również dla siebie.
Kochani, kolejny psalm w 1W1 nie tylko przeczytany w tym tygodniu, ale przemodlony ale i odkryty na nowo. Ufam, że również i w Waszym życiu, tak się wydarzyło…
W tym tygodniu pochylałem się nad Psalmem 115. Stał się dla mnie bardzo wyjątkowy – pełen treści, ostrzeżeń i aktualnego przesłania, które dotyka dziś bardziej niż kiedykolwiek.
Ostatnie wersety tego psalmu to: „To nie umarli chwalą Pana, nikt z tych, którzy zstępują do Szeolu, lecz my błogosławimy Pana odtąd i aż na wieki” (Ps 115, 17-18)
🪦 Umarli nie śpiewają. 🪦 Umarli nie protestują. 🪦 Umarli nie wybaczają. 🪦 Nie dziękują.
Szeol to nie tylko miejsce po śmierci – to stan duszy, która przestała kochać, ufać, walczyć. ❤️🩹 Można mieć tętno i być trupem. Szeol nie zaczyna się pod ziemią – zaczyna się w sercu, które przestaje mówić do Boga.
Znamy to: człowiek, który jeszcze chodzi, jeszcze odbiera maile, jeszcze lajkuje zdjęcia……ale już w nim nie ma życia.
⚠️ Nie modli się. ⚠️ Nie woła. ⚠️ Nie chwali…
Wszedł w wewnętrzny bezruch, jakby pogodził się z ciemnością.
🔥 Tymczasem psalm rzuca rękawicę: „My błogosławimy!” – my, którzy jesteśmy jeszcze w ogniu życia, jeszcze mamy puls, jeszcze możemy przemówić do wieczności.
To wezwanie do działania. Do przebudzenia. Do odrzucenia duchowej apatii jak starego płaszcza.
Bóg nie oczekuje od nas spektaklu – chce autentycznego życia. Tylko ci, którzy trwają w świadomości Bożej obecności, potrafią błogosławić nawet pośród ciemności. A błogosławienie to akt odwagi – to mówienie „tak” wobec świata, który uczy mówić „nie”.
Zatrzymaj się i zapytaj: – ❓Czy twoje życie jest świadectwem – czy tylko wegetacją między pracą a snem? – ❓Kiedy ostatnio twoje serce naprawdę zaśpiewało – nie z rozrywki, ale z wdzięczności? – ❓Czy żyjesz tak, jakbyś miał coś jeszcze do powiedzenia światu, czy raczej jakbyś już dawno wszedł do swojego duchowego grobu?
🗣️ Żyć to nie tylko oddychać – to świadomie wybierać pieśń, zanim zapadnie cisza.
🌿 ZAPISY WCIĄŻ TRWAJĄ🌿 📅 12–18 maja 2025 📍 Dom Rekolekcyjny Braci Mniejszych Kapucynów – Skomielna Czarna 🔗 skomielna.kapucyni.pl
🙏 PsalmoTerapia: Wprowadzenie w modlitwę Słowem Bożym
Zapraszamy na wyjątkowe rekolekcje, które poprowadzą Cię przez duchową przygodę z Księgą Psalmów – modlitwą, która uczy, prowadzi i uzdrawia.
Niezależnie od tego, czy dopiero rozpoczynasz swoją drogę modlitwy, czy od lat karmisz się Słowem – te rekolekcje są dla Ciebie.
📖 W programie m.in.:
Jak modlić się psalmami w codziennym życiu? Lęki, radość, gniew, przebaczenie – emocje w modlitwie psalmami. Przestrzeń na ciszę, refleksję, dialog, adorację i spotkanie z Bogiem w przyrodzie… 🌄 Odkryj Psalmy jako przewodnika w Twoim życiu duchowym. Ucz się modlitwy szczerością, codziennością i głębokim słuchaniem.
📌ZAPRASZAM – nie zwlekaj!
📬 Zgłoszenia i więcej informacji: Marysia: maria.lalik53@gmail.com
W dniu wyboru papieża Leona XIV wieczorem o godzinie 18:30 sprawowałem Eucharystię. Podczas homilii podzieliłem się kilkoma prostymi marzeniami – moim własnym „I have a dream” , nawiązując do słów Martina Luthera Kinga.
Jakich liderów dziś pragniemy?
O jakich się modlimy?
Co możemy dać Kościołowi?
Kilka refleksji, które rodziły się z serca – z troski o Kościół, z nadziei i z pragnienia wspólnoty, która naprawdę prowadzi ku Ewangelii.
🛐 #PsalmNaDzień […] Do nich są podobni ci, którzy je robią, i każdy, który im ufa (Ps 115,8).
🃏 Człowiek rzeźbi swojego boga – i niepostrzeżenie zamienia się w jego posąg. Mamy dziś więcej bożków niż starożytny Babilon. Nazywają się: Sukces, Wydajność, Doskonałość, Zasięg, Władza, Uznanie… Uśmiechają się z billboardów, z reklam i z Instegrama. „Do nich są podobni ci, którzy je robią…” – mówi psalmista. Jeśli twój Bóg to kariera – nie zdziw się, gdy staniesz się jak korporacyjny slajd: estetyczny, ale pusty. Jeśli wielbisz ciało – twoje serce może stać się zimne jak siłowniany hantel.
W psychologii nazywa się to internalizacją obiektu – zaczynasz myśleć, czuć i reagować jak to, co czcisz. I nie – nie chodzi tu o rytuał kadzidła, ale o to, komu oddajesz uwagę, czas i lęk swoje życie. To to cię formuje. To tym się stajesz.
✅ Pomyśl: 👉 Co czcisz po cichu, wtedy, gdy nikt nie patrzy? 👉Czy umiałbyś rozpoznać w sobie ślady bożka, którego nigdy nie nazwałeś? 👉Czy twoje „życie duchowe” to nie przypadkiem dobrze wytrenowany autopilot? 👉Czy boisz się ciszy, bo przypomina ci, że jesteś pusty?
🎏Idol to nie tylko figura. To każda idea, która zjada twoje człowieczeństwo. Kiedy kochasz coś, co nie kocha ciebie – zamieniasz się w puste naczynie. W lśniącą atrapę życia.
🛐 #PsalmNaDzień „Ich bożki to srebro i złoto, robota rąk ludzkich. Mają usta, ale nie mówią; oczy mają, ale nie widzą” (Ps 115,4).
Robota rąk ludzkich – dziś to nie posągi, a algorytmy, influencerzy, designy 3D. Mają usta – jak billboardy, podcasty, reklamy – ale nie powiedzą ci prawdy. Mają oczy – jak kamery monitoringu – ale nie zobaczą twojego cierpienia. To są bożki – perfekcyjni, wykreowani, bez serca. Mają usta, ale nic z nich nie usłyszysz, kiedy się boisz. Mają oczy – ale nie zobaczą twojej depresji, lęku, pustki po rozstaniu. To, co stworzyliśmy własnymi rękami, zaczęło nas pożerać. Jak Frankenstein – dzieło, które obraca się przeciw twórcy. Psycholog powie: projektujesz. Teolog doda: oddajesz chwałę temu, co cię nie zbawi. A twoje serce? Milczy i więdnie. Bo karmi się plastikową nadzieją.
Zrobiliśmy sobie bogów z dotyku szkła. I modlimy się do nich palcami – przewijając, lajkując, klikając. Nasze ołtarze? Ekspozytory w galeriach handlowych. Nasze modlitwy? Scroll w samotności, w ciszy łóżka o trzeciej nad ranem. Nie trzeba kadzidła, wystarczy karta kredytowa.
Trzy pytania egzystencjalne:
1. Gdybyś jutro stracił wszystko, co „posiadasz” – kim byś był? 2. Czy to, co czcisz, naprawdę zna twoje imię? 3. Umiesz jeszcze spojrzeć Bogu w oczy – czy tylko w ekran?
Bożek da ci złudzenie siły. Bóg da ci prawdę – nawet jeśli najpierw cię rozbije. Bożki nie milkną, bo nie mówią. Prawdziwy Bóg milczy, byś Go usłyszał.
🛐 #PsalmNaDzień „Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę” (Ps 115,1).
Szczerze mówiąc, bardzo lubię Psalm 115, a szczególnie jego pierwszy werset, w którym aż dwa razy słyszymy: „Nie nam”. To brzmi jak celny strzał w sam środek współczesnej obsesji na punkcie uznania, lajków i autopromocji. Ile razy robimy coś „dla Boga”, ale gdzieś z tyłu głowy tli się myśl: „Zobaczą mnie, docenią, będą mówić”. Psalmista odcina tlen naszej pysze. Chwała? Nie dla ciebie. Nie dla twojego imienia na banerze, nie dla twojej wersji sukcesu.
Bóg nie potrzebuje reklamy – Jego imię niesie ogień, który oczyszcza intencje. To duchowy test autentyczności. Pamiętam z początków mojego życia zakonnego jedną przestrogę: pycha umiera jako ostatnia. Nawet najbardziej duchowe osiągnięcia tracą wartość, gdy serce zaczyna szeptać: „To moja zasługa. Chwała dla mnie”.
Zdrowe docenienie siebie mówi: „Dziękuję, Boże, że mnie do tego uzdolniłeś”. Próżna chwała szepcze: „Zobaczcie, jaki jestem”. Jedno buduje wspólnotę i prowadzi do większej miłości, drugie oddziela i zamyka w kulcie własnego „ja”.
DOBREGO DNIA W ŁĄCZNOŚCI 1W1 W tym tygodniu modlę się za Was i Waszych intencjach w 1W1 psalmem 115.