Z dzisiejszego psalmowego newslettera:
Cieszyć się będę i radować Tobą, psalm będę śpiewać na cześć Twego imienia, o Najwyższy. (Ps 9,3).
Radość nie przychodzi z zewnątrz. Nie czeka na idealne okoliczności. Psalmista mówi: „będę się cieszyć Tobą” – nie tym, co mam, nie tym, co się udało, ale Tobą. To radykalna decyzja. W świecie, który mierzy szczęście wynikami, taka radość brzmi jak bunt. Ale to właśnie ona daje wolność. Bo kiedy radujesz się Bogiem, a nie tylko Jego darami, stajesz się niezależny od zmieniających się okoliczności.
Współczesny człowiek często czuje pustkę. Psychologia mówi o „hedonistycznej adaptacji” – im więcej masz, tym szybciej przyzwyczajasz się do tego, co nowe, i przestajesz to doceniać. Ale radość z Boga nie zużywa się. Jezus powiedział: „Powiedziałem wam to, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna” (J 15,11). To nie radość z osiągnięć – to radość z obecności. I ona nie przemija.
