PSALM 151

Dziś rano modliłem się psalmem 102. Już pierwszy werset idealnie oddawał moją wewnętrzną kondycję: „Modlitwa trapionego, który znękany wypowiada przed Panem swą udrękę”. Pomyślałem: dobrze, napiszę swój psalm lamentacyjny (ćwiczenie Psalm 151). W tej modlitwie wyrażę swoją frustrację wczorajszą, która niczym niechciana czkawka powraca i dziś, burząc mój wewnętrzny spokój. I tak powstał mój dzisiejszy psalm 151.

Oto fragment mojego psalmu. Nie chcę przytaczać całości, bo psalmy własne są jak rozmowa duszy z Przyjacielem mają też wymiar osobisty i intymny. Jednak może ten urywek stanie się inspiracją dla kogoś…

„[…] Panie, czy słyszysz mój głos?
Gdzie jesteś, kiedy się żalę?
Dlaczego milczysz, gdy wołam do Ciebie?
Dlaczego trzeba się do Ciebie dobijać, pukać, stukać…
szukać Cię jak drogi w gęstym lesie,
przedzierać się przez chaszcze w poszukiwaniu Twojej obecności?
Czy nie można prościej!?
Mówisz „jestem tu albo tam”, ale znów jakoś ukryty….
[…]
Panie, bądź uwielbiony,
bądź pochwalony w tajemnicy,
bądź doceniony, choć Ty tego nie potrzebujesz.
Niech moje słowa, choć niedoskonałe,
staną się ofiarą wdzięczności.
Ty jesteś Bogiem ukrytym,
ale nawet w tym ukryciu – jesteś moją jedyną nadzieją”.

🛎 DLA PRZYPOMNIENIA
Modlitwa tzw. Psalmem 151 to nie tylko kreatywność i ekspresja tego co w „duszy aktualnie gra”, ale przede wszystkim jest to szkoła modlitwy życiem – doświadczeniem, które przeżywamy. Dlatego psalm 151 może wyrażać, radość, wdzięczność, pytania, złość, lament itd… Psalmy uczą nas, jak włączać całe nasze jestestwo w krwiobieg życiodajnej OBECNOŚCI I MIŁOŚCI BOGA.


👉 ZOBACZ: PSALMY (5) METODA PSALM 151
https://www.youtube.com/watch?v=T6kksedaNqY