Z dzisiejszego psalmowego newslettera:
Powstań, o Panie, wznieś swą rękę, Boże! Nie zapominaj o biednych! (Ps 10,12) (Ps 10,12).
To nie jest grzeczna modlitwa. To krzyk. Żądanie. Psalmista nie przybiera pobożnej miny on walczy z Bogiem jak Jakub nad potokiem Jabbok. I właśnie taka modlitwa podoba się Niebu.
Dziś zamykamy kolejny rok. Dwanaście miesięcy nadziei i rozczarowań. Chwil, gdy Bóg wydawał się blisko – i tych, gdy milczał. Może nosisz w sobie żal za tym, co się nie udało. Może wdzięczność za to, co ocalało. Tak czy inaczej – ten wieczór jest idealnym momentem, by krzyknąć do Nieba: „Powstań!”. Nie jako bunt, lecz jako akt desperackiej wiary.
Jezus pochwalił natrętną wdowę, która nie dawała spokoju niesprawiedliwemu sędziemu (Łk 18,1-8). Bóg nie oczekuje od nas uprzejmych formułek. On pragnie prawdy – nawet gdy ta prawda jest brudna od łez i gniewu. Oddaj Mu ten rok. Cały. Z wszystkim, co niósł.
