METODA (5) PRACA Z WEWNĘTRZNYM NARRATOREM

Każda skarga to krótka, stworzona przez umysł historia, 
w którą całkowicie wierzysz.
(Tolle Eckhart)

„Słowa mogą błyskawicznie ranić, ale mogą również szybko, niemalże ekspresowo przynosić ukojenie i uzdrowienie. Z jednej strony przyczyniają się do poważnych i długoterminowych zaburzeń psychicznych, z drugiej prowadzą do uzdrowienia wewnętrznego i wyzwalają nieodkryte zasoby radości. Istnieją osoby, które nie mogą same siebie znieść. Nieustannie oskarżają i deprecjonują siebie, powtarzając: „Jestem beznadziejny, życie nie ma sensu, nie dam rady”. Owe przekonania stają się wewnętrznym narratorem i muzyką ich duszy, w rytm której przeżywają swoją codzienność i wokół której budują swoją przyszłość. Dopóki nie zdobędziemy kontroli nad wewnętrznym komentatorem, dopóty nie będziemy w stanie nadać naszemu życiu takiego kierunku, jakiego pragniemy. Ten rozdział to podróż w głąb naszych umysłów i wewnętrznych przekonań, ponieważ tam właśnie leży źródło naszego malkontenctwa i poczucia niemocy”. 
[…]
„Słynna grecka maksyma „poznaj samego siebie” (gnothi seautón – γνῶθι σεαυτόν) wyryta na frontonie świątyni Apolla w Delfach witała każdego przybywającego do miasta. Pomimo upływu stuleci nie straciła ona nic ze swej aktualności. Trudno zrozumieć świat oraz innych ludzi bez poznania samego siebie. Poznać siebie to wejść w kontakt ze swoimi myślami, oczekiwaniami, emocjami i przekonaniami. 
Każdy człowiek ma w sobie „wewnętrznego narratora”. Z minuty na minutę komentuje on i opisuje rzeczywistość nas otaczającą. „Czy Ci się to podoba, czy też nie, w twojej czaszce mieści się «generator słów», niestrudzenie od rana do nocy odnoszący jedno zdarzenie do drugiego”(95). Ten „generator” nie tylko przechowuje treści o otoczeniu, ale również o podmiocie tych refleksji. Istotne dla naszego zdrowia i szczęścia jest uświadomienie sobie nie tylko samych treści, ale i tego, jak one wpływają na nasze relacje z innymi i na nas samych. Dlatego tak ważne jest, aby ten wewnętrzny głos usłyszeć, nadać mu odpowiedni kierunek, a w niektórych sytuacjach zdystansować się do niego. Nasze myśli są tylko częścią nas, a my sami jesteśmy kimś znacznie więcej niż tylko myślami. Wewnętrzny komentator to mniej lub bardziej spójna filozofia życia. Składa się na nią nasze doświadczenie, usłyszane słowa, przekonania na temat świata, innych, nas samych i Boga. Ów komentator może być racjonalny lub irracjonalny, funkcjonalny lub dysfunkcjonalny, logiczny lub nielogiczny. Steven C. Hayes, jeden z najwybitniejszych współczesnych psychologów i współtwórca koncepcji Terapii Akceptacji i Zaangażowania (Acceptance and Commitment Therapy, ACT), twierdzi, że „człowiek bierze udział w nierównej grze, w której umysł, wspaniałe narzędzie pozwalające zrozumieć dane środowisko, staje się wrogiem własnego gospodarza”(96). Brak świadomości i kontaktu z wewnętrznym komentatorem życia może sprawiać, że staniemy się zakładnikami jego działania. Spójrzmy przez chwilę na niektóre „głosy wewnętrzne”, które z różną mocą i częstotliwością oddziałują na nas”.

Fragmenty z książki „Sztuka życia bez narzekania. Jak wyzwolić się z chronicznego malkontenctwa i efektywniej wyrażać niezadowolenie?” (Piotr Kwiatek OFMCap).