🔰Jak może wiecie aktualnie pracuję nad książką „USKRZYDLIĆ DUCHOWOŚĆ”. Podzielę się z wami krótkim fragmentem z rozdziału „OTWARTOŚĆ”. Tekst jest przed korektą więc wybaczcie potknięcia językowe.
📘”[…] Otwartość umysłu i serca wymaga wielokrotnego zejścia z tronu swoich przekonań, oczywistości, pewników i dogmatów. To oczywiste, że jesteśmy przyzwyczajeni do naszego rozumienia świata, mamy swoje własne opinie i doświadczenia. Wizja świata stabilnego i przewidywalnego w którym mamy kontrolę daje poczucie stabilności, ale może być iluzoryczna. Podobnie jest z życiem duchowym. Opiera się ona na ciągłym poszukiwaniu i przekraczaniu siebie. Warto pamiętać, że w relacji do Boga nie chodzi o stabilność czy komfort, ale o pozwolenie Duchowi Świętemu, aby działał w nas i przez nas. Wiara to decyzja w której Duch Święty ma więcej do powiedzenia niż nasze własne ego. Formacja do takiej postawy nie oznacza zakwestionowania myślenia krytycznego i potrzeb, a jedyni ich uszlachetnienie przez zaproszenia w te obszary Boga. Wiara to codzienne obcowanie z Tajemnicą i własną niewiedzą. Choć ludzki umysł poszukuje zrozumienia i światła, wielokrotnie musi w pokorze uznać fakt wielkość tego nad czym się zastanawia.
Patrząc na rzeczywistość duchową i sposoby przeżywania wiary wydaje się, że niektórzy pobożni bardziej kochają swoje wyobrażenia o Bogu, niż Jego samego przychodzącego zupełnie inaczej niż się spodziewają. Nasze własne schematy i doświadczenia mogą być pomocne w czytaniu rzeczywistości duchowej, ale bez otwartości mogą też nam utrudniać spotkanie. Dziś można zauważyć tendencję w której to Ducha Świętego próbuje się umieścić w jakiś miejscach, strukturach, pomysłach duszpasterskich nie słuchając, gdzie On prawdziwie się manifestuje i działa. Otwartość powinna łączyć się ze słuchaniem i kroczeniem za natchnieniami, ale nie przed nimi”.
Fragment opracowywanej książki pt. „USKRZYDLIĆ DUCHOWOŚĆ” – Piotr Kwiatek OFMCap.