Piotr Kwiatek OFMCap

Bez fauszu

„Tarczą jest dla mnie Bóg, co zbawia prawych sercem” (Ps 7,11).

Tarcza nie działa na odległość. Musisz stać blisko wojownika, który ją trzyma. Psalmista mówi o Bogu jako Tarczy – ale tylko dla tych, którzy są „prawi sercem”. To nie oznacza ludzi bez grzechu. Oznacza ludzi bez fałszu. Tych, którzy nie udają. Tych, którzy przychodzą do Boga takimi, jakimi są – ze strachem, wątpliwościami, porażkami.

Współczesny świat nagradza perfekcyjne fasady. Media społecznościowe to galeria udanych życiorysów. Ale przed Bogiem liczy się coś innego: prostota serca. Nie musisz być doskonały. Musisz być szczery. Jezus powiedział o Natanaelu: „Oto prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu” (J 1,47). Nie powiedział „bez grzechu”. Powiedział „bez podstępu”.

Prawość serca to gotowość pokazania Bogu ran, zamiast chowania ich pod uśmiechem. To modlitwa: „Panie, nie wiem, jak dalej żyć” zamiast nabożnego: „Wszystko w Twoich rękach”. Tarcza Boga chroni tych, którzy przestają chronić swoją reputację przed Nim. Bo dopiero wtedy Bóg może stanąć między tobą a tym, co naprawdę cię atakuje.

Prawość to nie brak złamań – to brak udawania, że jesteś cały.