„Błogosławiony PAN, moja skała! On zaprawia me ręce do walki, pięści moje do bitwy” (Ps 144,1).
Nie tylko dzisiejszy psalm ma charakter militarny, ale również pierwsze czytanie z listu do Efezjan. Św. Paweł mówi o walce duchowej do której warto się przygotować i nie być samemu. „Przyobleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła”. W kontekście tego słowa możemy zadać sobie pytanie: CZY DIABEŁ RZECZYWIŚCIE ISTNIEJ? A może lepiej inaczej CZY DUCHOWO JESTEM JESZCZE ŻYWY?
„Młody chrześcijanin opowiadał swemu pracodawcy o tym, że szatan nieustannie go kusi. Szef śmiał się z niego i twierdził, że jego szatan w ogóle nie nęka. Jak to możliwe? Młodzieniec nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie. Jednak pewnego dnia udali się razem na polowanie. Starszy mężczyzna ustrzelił kilka dzikich kaczek. Niektóre zabił, niektóre tylko ranił. Biegnij – powiedział – i wyłap najpierw ranne, zanim uciekną. Młody człowiek wrócił uradowany, gdyż znalazł odpowiedź na nękające go pytanie. Wie pan – zwrócił się do pracodawcy – dlaczego szatan pana nie kusi? Bo jest pan duchowo martwy jak te kaczki. Szatan goni za żywymi, takimi jak ja”.
Dobra Nowiną jest taka, że w Chrystusie już jesteśmy zwycięzcami! „Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?” (Łk 18,8).
Błogosławionego dnia!